Info
Więcej o mnie.
Statystyki
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Moje rowery
Wykres roczny
- Dystans 141.20km
- Czas 06:23
- VŚR 22.12km/h
- VMAX 53.18km/h
- Temperatura 25.8°C
- Podjazdy 859m
- Sprzęt Cube Reaction GTC Pro
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraków
Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 0
Kraków po raz drugi - ustalony kilka dni wcześniej wyjazd z Arkiem i Robertem do Krakowa. Start o 7 rano spod Jagiellończyków. Jedziemy przez Poraj, Myszków, Zawiercie, Ogrodzieniec, Klucze, Rabsztyn, Olkusz, Kosmolów, Sułoszową, gdzie zbaczamy trochę z trasy żeby zobaczyć ciągnącą się pomiędzy polami Białą Drogę, dalej na trasie mamy Pieskową Skałę, Ojców, malowniczą doliną Prądnika i Kraków. Na miejscu przejeżdżając przez Stare Miasto udajemy się na obiad, a potem urządzamy sobie sjestę nad Wisłą. Trochę się zasiedzieliśmy i trzeba było się zbierać na pociąg.
Polskie koleje, niezależnie od przewoźnika, to odrębna opowieść, w temacie przewozu rowerów muszą jeszcze dużo poprawić, bo póki co przewóz rowerów prezentuje się dobrze tylko w folderach reklamowych.
Reasumując bardzo fajna niedziela.
Polskie koleje, niezależnie od przewoźnika, to odrębna opowieść, w temacie przewozu rowerów muszą jeszcze dużo poprawić, bo póki co przewóz rowerów prezentuje się dobrze tylko w folderach reklamowych.
Reasumując bardzo fajna niedziela.
Ruiny zamku w Rabsztynie.
Sułoszowa - Biała Droga.
Sułoszowa - Biała Droga.
Maczuga Herkulesa.
Zamek w Ojcowie.
Na Rynku Głównym w Krakowie.
W Krakowie nie mogło zabraknąć hejnału.
Powrót - w pociągu.




