Info
Więcej o mnie.
Statystyki
Rok 2025
Rok 2024
Rok 2023
Rok 2022
Rok 2021
Rok 2020
Rok 2019
Rok 2018
Rok 2017
Rok 2016
Rok 2015
Moje rowery
Wykres roczny
- Dystans 47.45km
- Czas 02:38
- VŚR 18.02km/h
- VMAX 54.87km/h
- Podjazdy 478m
- Sprzęt Cube Reaction GTC Pro
- Aktywność Jazda na rowerze
Pieniny - dzień drugi
Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 22.10.2019 | Komentarze 0
Po śniadaniu nie śpieszymy się zbytnio z jazdą bo na zewnątrz tradycyjnie mgła. Po godzinie 9 zapada jednak decyzja, że mimo mgły jedziemy, ruszamy tą samą trasą co w sobotę, miejscami mgła jest tak gęsta że niewiele widać, za to widok wiszącej w dole mgły robi niesamowite wrażenie, zdjęcia nie do końca to oddają. Tak samo jak w sobotę dojeżdżamy przez Sromowce Niżne na Słowację i jedziemy przełomem Dunajca, który w oparach przedpołudniowej mgły wygląda inaczej niż dzień wcześniej. Wracając ze Szczawnicy wzdłuż Dunajca do Czerwonego Klasztoru czar ulatuje, ludzi coraz więcej, czasem trudno ich ominąć, trzeba przyspieszyć i wracać. Tą samą drogą wracamy na kwaterę. No prawie bo na sam koniec jedziemy kawałek terenowym skrótem.
Pakujemy rowery, żegnamy Pieniny i ruszamy w drogę do domy, żeby zdążyć na wieczorny koncert Alcoholiki i Blood Brothers.
Pakujemy rowery, żegnamy Pieniny i ruszamy w drogę do domy, żeby zdążyć na wieczorny koncert Alcoholiki i Blood Brothers.
Poranna mgiełka.
Przełom Dunajca we mgle.
Przełom Dunajca we mgle.
Przełom Dunajca we mgle.
Przełom Dunajca.
Grupowe z Trzema Koronami.
Na górze Majerz, w tle jezioro Czorsztyńskie.




